Czerwony Kapturek nosił czerwony kapturek oraz gdy była pełnia księżyca
wzięła kosz słodyczy i zamierzała odwiedzić chorą babcię.
-Idź ścieżką, nie rozmawiaj z nikim obcym i przejdź prosto do babci.
-Tak, mamo. - powiedziała w pośpiechu, z myślą, że nie jest już małym wilczkiem.
I poszła z koszem słodyczy dla jej babci i tak, jak ją mama ostrzegała, miała być ostrożna, ale nie wiedziała co ją czeka
Przechodziła ścieżką, gdy zobaczyła jego płonące włosy, włosy Rossa, gdyż tak się zwał.
-Cześć, Czerwony Kapturku! - powiedział głośno. - Jest dość późno, by spędzać czas na zewnątrz.
-Idę do babci, dać jej ten koszyk, a tak w ogóle świeci księżyc, więc nie mam się czego obawiać.
Ross starał się ją nakłonić, żeby oddała mu koszyk, ale ona wiedziała, że musi go dać babci.
Więc czekał, aż zejdzie mu z oczu.
-Wiem, co zrobię, żeby ten koszyk był mój.
Ross przeszedł skrótami do domu babci i ubrał się jak ona, by dostać słodycze z koszyka.
Zauważył, że babcia gdzieś wyszła, więc szybko się położył i czekał na przybycie Czerwonego Kapturka.
-Proszę wejść. - powiedział, naśladując jak najlepiej głos babci -
Jestem zbyt słaba, żeby wstać, tak więc nie krępuj się i wejdź.
Czerwony Kapturek wszedł do domu i powiedział babci, że przyszedł zobaczyć, czy wszystko z nią w porządku.
-Dlaczego twoja skóra jest strasznie blada, babciu?
-Jestem tu zamknięta i rzadko wychodzę na dwór i dlatego zbladłam.
-A dlaczego twoje uszy wydają się takie spotwornie małe?
-Och, mój wilczku, są ukryte pod moją czapką.
-Moja babcia ma długie i ostre zęby, a ponieważ ty ich nie masz, wiem, że to ty, Ross.
Czerwony Kapturek odkrył plan Rossa,który uciekł z domu. Czerwony
Kapturek pomyślał ''Skoro Ross chciał słodycze, mógł po prostu
poprosić''.
I wszyscy żyli potwornie długo i szczęśliwie. :D